" możesz stworzyć coś pięknego nawet z kamieni napotkanych na swej drodze..." J.W.Goethe
środa, 28 sierpnia 2013
Trochę niepoważnie....
* * *
* * *
* * *
Zaczynam mieć wspólnika do tego bloga. Młoda zaczyna
oprócz projektowania moich wisiorów , zabierać głos w
sprawach wyboru części centralnej wisiora.
Tu w chwili " głupawki " wymyśliłyśmy ,że wszystko można
użyć do koralikowania. Zabawa była przednia !!!!!!!!!
Wiecie co to jest ?????
To jest folia z opakowania sałaty lodowej !!! I co ? Można?
Można !!!! Widziałam kapsle od piwa , widziałam układy scalone
( chyba tak to się nazywa ) widziałam mechanizm zegarka ,
my \użyłyśmy folię !!! Wisior jest lekki , podszyty syntetyczną
skórką w kolorze srebra, oczywiście do obszycia użyłam koralików
Toho i fire polish.
* * *
cyt. " umieć wykorzystać ( wspólny ) czas - oto jest szczęście.... "
Ralph Waldo Emerson
* * *
Dziekuję za komentarze pod poprzednim postem , są jak zastrzyki -
pobudzają do działania.
* * *
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O matulu, tego jeszcze nie było :)) oby tylko ta folia nie była eko i zbyt wcześnie nie uległa biodegradacji bo szczerze powiedziawszy całkiem fajnie wygląda. A dodając do Twoje listy dziwnych kaboszonów to oprócz kapsli wspomnieć mogę skrzydła żuków! Ja zaś przymierzam się do oprawienia resztek mojej filiżanki, ciekawe co wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńA dopiero co pisałam, ze Ty wszystko oprawisz i to będzie świetne - i jest!
Już czekam na kolejne :)
Dziękuję , że wierzycie w moje możliwości , a jak wiadomo wiara czyni cuda , czyli.... sama jestem ciekawa!!!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i oprawa piękna! Słuchaj Młodej! (Ta moja zawsze ma rację, jeżeli chodzi o koraliki :), widzę, że Twoja też :)
OdpowiedzUsuń...hahaha...:-)) No,to sie posmialam nieco:-)Tytul posta powinien brzmiec'Troche zabawne',lub 'Troche recyclingowe':-))
OdpowiedzUsuńPomysly to Ty miewasz przednie a jaki efekt-mmmm...Fajna ta napuchowana folia salatowa wyglada jako 'center'-troche 'lodowa',jak na opakowanie tegoz rodzaju salaty przystalo.A jak sie to uszlachetnilo przez te koralikowa obudowe :-)
-Pozdrawiam Serdecznie-Halinka-
Troszkę mnie zamurowało. Najpierw zobaczyłam zdjęcia, a dopiero późnie zabrałam się za czytanie. I wiesz, jakie miałam skojarzenie? Na pierwszym zdjęciu zobaczyłam futerko, na trzecim i czwartym to już była wazelina i dopiero wtedy zaczęłam czytać. No nieźle. Czy ta folia jest jakoś usztywniona? Bo szkoda by było, gdyby się "splaszczyła":) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNo to już widzę, co mnie czeka za kilka lat :) Moje Sroki na razie "tylko" podkradają koraliki i nawlekają "węże" :)
OdpowiedzUsuńWasza koncepcja "folioszona" zachwycająca :)
Pozdrowionka