* * *
* * *
* * *
* * *
Nie będę oryginalna, jeśli stwierdzę,że obsydian śnieżny to trudny "orzech"
do zgryzienia. Niewiele kolorów jest w stanie ozdobić taki piękny kamień.
Co pewien czas brałam go do ręki i odkładałam . Nie mogłam się zdecydować
w co go "ubrać". Dopiero po wizycie w sklepie Manucraft w Katowicach
zaskoczyłam. Kupiłam trzy rozmiary grafitowych perełek, resztę znalazłam
w moich zapasach domowych. Oprawiłam go innym sposobem niż dotychczas,
czyli ściegiem peyote , ten sposób zaczerpnęłam z książki "Beding with Cabochons "
Jamie Cloud Eakin. Jest inny , co można samemu dojrzeć oglądając zaprezentowane
powyżej zdjęcia i porównując je do poprzednich postów.
Kaboszon jest wykończony naturalną skórką w kolorze grafitowym, zawieszony
jest na sznurze perełek o długości około 50 cm.
* * *
Witam wszystkich zaglądających i pozostawiających wspaniałe komentarze!!
* * *
cyt. " Radość jest jak kamień,
który wrzucony do wody
zatacza coraz większe kręgi. " Adalbert Balling
Bardzo dobrze to wymyśliłaś. I wygląda elegancko, typowy naszyjnik wieczorowy
OdpowiedzUsuńJa mam zagwozdkę, bo muszę wymyślić "coś na ślub i wesele", czyli coś co będzie pasowało, do - no właśnie, dziewczyna jeszcze nie wie w jakiej kreacji wystąpi. Ale wie,że chce naszyjnik i kolczyki.No nic, porozglądam się po sklepikach.
Miłego,;)
Anabell, dziękuję za wizytę.Właśnie wróciłam z festynu w przedszkolu mojej wnusi, zaglądam i jest już komentarz. Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł.
OdpowiedzUsuńJagódko, jak zwykle zachwycasz!!! Naszyjnik wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPochwalę się, że kilka dni temu od znajomej otrzymałam 3 przecudowne książki a wśród nich jest właśnie "Beding with Cabochons" Jamie Cloud Eakin. ;-)))
Jak ja żałuje, że teraz niem mam czasu aby coś stworzyć według proponowanych pomysłów Jamie... bo pomysły są rewelacyjne.
Pozdrawiam Cię gorąco
Ach, jak pięknie! Jadziu, Kochana, ty to masz talent do tworzenia rzeczy z "duszą"! Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za wspaniałe komentarze!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNagyon elegáns és szép ékszer !!!!!!
OdpowiedzUsuńJest przepiękny! Ja napatrzeć się nie mogę na twoje cudności. Mam pytanie gdzie można taką książkę zdobyć.
OdpowiedzUsuńPrześliczny jest i taki elegancki aż chce się kupić wieczorową suknię i go założyć :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńViolu, nie wiem ,gdzie można zdobyć taką książkę, mnie pożyczyła ją znajoma. Jak się dowiem, to napiszę Ci.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze, tak mnie nakręcają,że już kończę następny naszyjnik.Jak tak dalej pójdzie, to moja Rodzina pójdzie z torbami.
Pozdrawiam Was gorąco !!!!!
Ech zaniedbałam Twojego bloga, ale już się poprawiam i lecę podziwiać "nowości":). Ten naszyjnik wyszedł Ci koncertowo:)
OdpowiedzUsuńPięknie i elegancko,a takiego oplotu jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńArkadio, dziękuję za komentarz, a taki sposób "zgapiłam" jak wyżej napisałam z książki "Beading with cabochons" Jamie Cloud Eakin.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !!!!
prosty i elegancki jednocześnie, super wyszło
OdpowiedzUsuńja też nie umiałam dobrać do niego kolorów i wzięłam czarne koraliki, widzę że ja poszłam na łatwiznę a Tobie wyszło ślicznie