niedziela, 3 czerwca 2012

Naszyjnik " Czerwony heliotrop "

                                                     
                                                                        Taki jestem  !                                                         
 

                                                                      Taki byłem !


                                                                              *   *   *

                        " Czerwony heliotrop" został wykonany  jak i poprzednie  naszyjniki ,
                           i pewnie następne również, techniką  haftu koralikowego. 
                          Piękny   (czego niestety na zdjęciach chyba nie widać) kaboszon  czerwonego
                          heliotropu oprawiłam koralikami Toho w kolorach  transparent frosted olivine ,
                         opaque frosted oxblood ,hybrid pepper red picasso , a dla  rozjaśnienia  dodałam
                         gold lustered african sunset..Podszyłam go  syntetyczną skórką , a zawiesiłam na 
                         łańcuszku w kolorze miedzi, o długości około 65 cm.

                                                                            *   *   *
                         ...   " najlepszym dowodem na to,że w kosmosie istnieje inteligencja ,
                                                      jest to ,że się z nami nie kontaktują ...."
                                                                        
                                                                             *   *   *
 
                                                                     

14 komentarzy:

  1. Piękne zestawienie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nagyon szépen felöltöztetted !!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadasz, że nie widać jego urody- widać, widać. Ten kształt "łezkowaty" jest trudny do oprawy, ale świetnie z tego wybrnęłaś.Świetnie dobrałaś kolory. Ja mam teraz w oprawie piryt, łezka , ale nie jest to niestety klasyczny kaboszon,tylko zawieszka, więc się morduję z jego oprawą bez podkładu.Nie jest zle, dopiero raz prułam to, co nawlokłam:))) Na razie ze złości odłożyłam. Gdy mnie ogarnie większa złość "zadrutuję" drania linką jubilerską z nanizanymi koralikami 15.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się,że się podoba Wam ten troszkę ciemny drań!!! Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Csodaszép az ásvány, harmonikus szépséges a befoglalás, ..mint mindig!!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny wisior!Kolory,jak zwykle idealnie dobrane do kamienia.Chyba masz całą gamę kolorystyczną koralików pod ręką:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny i piękny.Koraliki dobrałaś genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam za pozostawione komentarze, są dla mnie bardzo cenne , wiem,że wszystkie jesteście artystkami, tym bardziej cenne.

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, jak "ubranie" może zmienić dzieło natury w dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny!!! Gdzie można kupić takie kaboszony? Są boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. AgaPola,takie kaboszony to efekt poszukiwań a różnych sklepach internetowych oraz na Giełdzie Minerałów w Katowicach. Trochę czasu zabiera mi poszukiwanie, ale efekty są widoczne.Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny jak zwykle! kolor bardzo mi się podoba, no i teraz też zacznę poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Życzę powodzenia w poszukiwaniach! To jest wspaniała przygoda, ten moment zauroczenia jakimś kamykiem , jego kolorem, strukturą....
    Pozdrawiam serdecznie, choć odrobinę deszczowo !~!!!

    OdpowiedzUsuń