niedziela, 6 maja 2012

Jadeit " MINI "

 
                                                                           *   *   *


                                                                         *   *   *
                                   Ten malutki wisiorek miał być "doczepką" do  jaspisu "Rosetta",
                                    ale po wielu  dyskusjach z moim  pierwszym cenzorem ,czyli  
                                    z moim ślubnym , doszliśmy do  porozumienia. Żadna  doczepka
                                    nie wchodzi w grę,bo co za dużo , to niezdrowo. Takim więc sposobem
                                    powstał ten maluszek. Jak zwykle  koraliki Toho posłużyły do oprawy
                                    kamyka oraz kuleczki jadeitu , jako "doczepki "( tu za obopólną zgodą
                                    doczepka pasuje ) do tego czarny łańcuszek ... i jest  gotowy!!!

                                                                         *   *   *

                                        Dziękuję  zaglądaczkom  stałym i  tym po raz pierwszy
                                          odwiedzającym za pozostawienie  takich wspaniałych
                                                                  komentarzy !!!!

5 komentarzy:

  1. Może i ten jadeit jest mini, ale całość nie jest mini, a "maxi", bo maksymalnie ładnie to wyszło. No to Ci błysnęłam z tym "magrafem",no nie? Mam tu jeden taki sklep stacjonarny, ale nie ma w nim toho i jest strasznie ciasny, wystarczy 5 klientek a nie ma gdzie szpilki włożyć. I dlatego głównie zamawiam na necie.Pomijam już fakt,że koło sklepu nie można parkować, a dojazd mam dość kiepski, choć tylko ze 4 km. Ale tak właśnie wygląda komunikacja w stolicy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj! Oprócz z trzech sklepów w centrum Katowic korzystam również z netu.Od zawsze kupowałam w necie. Każdy z tych sklepów jest nastawiony na inną działalność, jeden na kamienie, inny na półfabrykaty, inny na sprawy pasmanteryjne. Magraf to przede wszystkim koraliki , koraliki i koraliki. Jednak zakupy w necie są tańsze, bo za przesyłkę płacę około 6 zł, a bilet PKP kosztował mnie w obie strony 22,40. Korzyść jest ewidentna. Za te kilkanaście zł. można kupić około 100-120 g koralików więcej.Dla emerytki to jednak różnica. Z mieć lub nie mieć,wolę mieć. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę prezentuje się pięknie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe słowa!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwykle piekne, uwielbiam Twoje wyroby

    OdpowiedzUsuń