* * *
* * *
* * *
Dalsza część recyklingu "artystycznego ".
Kawałek skórki poddany został torturom różnego rodzaju.
Miał być bardziej gładki, bardziej wyszywany koralikami,
wyszło jak wyszło, ale uważam ,że wyszło ciekawie. Może
następnym razem będzie coś bardziej eleganckiego.
Ten naszyjnik ma wymiar 8 x 6 cm, a rzemyk na którym jest
zawieszony ma 50 cm długości, podszyty jest syntetyczną skórką;
i jest bardzo lekki.
Bardzo ciekawy :) Chociaż wolę nie wiedzieć, co się mu stało nim zaczął tak wyglądać :D W każdym razie efekt tortur jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco! W pierwszej chwili, na podglądzie, zakwalifikowałam go do róży, ale tak naprawdę to nie wiem co to jest.ale jakoś mi się z pieprzem nie kojarzy. Swoje koralikowanie zaczęłam właśnie od takiego recyklingu, bo poprzednia zawartość kasetki z "ozdobami" wyraznie była już passe.I tak mnie jakoś wciągnęło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
P.S.
Jeszcze trochę a osiągnę stan z gatunku 365 naszyjników, na każdy dzień roku inny:)))
Miłego,;)
Witam i objaśniam, nazwa tego naszyjnika to część nazwy koralików użytych do jego obszycia.
OdpowiedzUsuńHybrid pepper red picasso. Nic innego nie przyszło mi do głowy.
Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam !!!
bardzo ciekawy :) świetny pomysł z ta skórką :)
OdpowiedzUsuńEfekt powalający... wyszło wspaniale!
OdpowiedzUsuńCiekawy
OdpowiedzUsuńWidzę, że eksperymentujesz ze skórą - jak na początek - bardzo ciekawy wynik :) Tak trzymać! :)
OdpowiedzUsuńKülönleges szépség!!
OdpowiedzUsuńniesamowity eksperyment!
OdpowiedzUsuń