piątek, 5 października 2012

"Meduza "

                                                                   
                                                                  *   *   *


                                                                     *   *   *


                                                                          *   *   *


                              Naszyjnik  "Meduza "  to kaboszon unakitu, ozdobiony  koralikami
                              Toho kolorach transparent frosted olivine, bronze, oraz kuleczkami
                              unakitu.   Wykończony jest naturalną skórką .
                             Widziałam taki właśnie  wisior  na  węgierskim  blogu
                              BeKata Ekszerei, w kolorach turkusu i srebra. Tak bardzo mi się
                             spodobał , że zanim zabrałam się do niego, napisałam  do właścicielki
                             czy mogę taki sam zrobić i zaprezentować na swoim  blogu.
                             Niestety do dzisiaj ,kiedy  wisior już jest gotowy, nie otrzymałam 
                             odpowiedzi. Byłoby mi przykro, gdyby się okazało ,że właścicielka jest
                             niezadowolona,że użyłam jej  projektu. Jak myślicie , będzie dobrze??
                             Jak tylko  dostanę odpowiedź , niezwłocznie dam Wam znać.

                                                                    *   *   *
                            
                               Dziękuję serdecznie za wpisy po poprzednim postem , cenię sobie 
                      Wasze odwiedziny  , sprawiają mi wiele satysfakcji i radości  z tego co robię.

9 komentarzy:

  1. Piękny ten unakit.Nie sądzę, by Węgierka miała coś przeciwko temu. W końcu gdy coś się wystawia na ogólnie dostępnym blogu to zawsze jest się dla kogoś inspiracją i nie ma w tym nic złego.
    Ja, gdy szukałam takich małych unakitowych kulek, to były tylko duże, więc zrobiłam wtedy nośni z
    unakitowej sieczki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszedł cudownie, mi się skojarzył z pawim oczkiem, albo innym piórkiem:) Na pewno węgierska blogerka się nie pogniewa, wszak Polak Węgier dwa bratanki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z bluefairy :) Myślę, że to po prostu inspiracja :) Piękny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gyönyörű darab, nagyon tetszik!!!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny i dziękuję za pokazanie tyłu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny jest ten wisior! Widać, że w każdą wykonaną rzecz wkłada Pani mnóstwo precyzji, pięknie wykończony, równiutko, dokładnie, aż miło patrzeć, brawo!

    OdpowiedzUsuń