sobota, 13 października 2012

Koralikowy "Misz-Masz"


                      Jakiś czas temu  widziałam  wizytując różne blogi, sznur koralikowy
                      w takim właśnie "kolorze",


                           pomyślałam wtedy , "dziwny taki jakiś, pomieszane kolory...."
                            brak jakiegoś porządku......wzoru......


                          Znowu po jakimś czasie , zwiedzając blog  Biżuteria z Szuflady
                          Florentyny, znalazłam bransoletkę  zrobioną taką właśnie metodą.

         
                               Tym razem... tak się nią zachwyciłam ,że postanowiłam takąż 
                               bransoletkę  upleść. Niestety ,brak  koralików  w "specjalnym"
                              na te okazje pudełku nie pozwolił  mi na dokonanie tego  niecnego
                              czynu. Po pewnym czasie, gdy w pudełku znalazło się co nieco karlików
                              mogłam  mój plan wprowadzić w życie.
                              Miałam nie lada zabawę  przy tym pleceniu, ponieważ
                              postanowiłam,że ani jeden koralik nie będzie umieszczony  w tej 
                              bransoletce  z rozmysłem.  Do pudełka pełnego przeróżnych  ,
                              uzbieranych koralików wbijałam igłę, to co się na nią  nabrało
                             "lądowało " w  plecionce. Tym oto sposobem powstała moja nowa,
                              kolorowa bransoletka. Koraliki Toho, Preciosa i  niewiadomego
                              pochodzenia zasiliły  moją pracę.        Młoda  jak dzisiaj wpadła
                              do mnie , od razu stwierdziła, " babciu ta bransoletka jest  piękna 
                              i zobacz, jest na mnie dobra....jest taka wesoła ...".
                                                                        
                                                                        *   *   *

                                   cyt.   " Ludzie są na tyle szczęśliwi,na ile sobie pozwolą. "  
                                                                                                               Abraham Lincoln
 
                                                                       *   *   *

                                            Witam wszystkich,którzy aż dotąd dotrwali .
                                              Witam również nowe obserwatorki !!!!                      
                                                                 Dziękuję !!!!
                                                                    
                                                                        *   *   *

25 komentarzy:

  1. chaotyczne nawlekanie koralików... uwielbiam :D efekt piorunujący!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chaos to porządek "inaczej" :D Ta bransoletka przypomina mi taki babcin szmaciany dywanik! Czuję jego "ciepło"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak!!! Zdecydowanie nie do końca uświadamiałam sobie z czym mi się to kojarzy i rzeczywiście babcine dywaniki :) Dziękuję za :"olśnienie" :)

      Usuń
    2. Jak również dziękuję za namiary na wzór Tereskowy :)

      Usuń
  3. Chyba to u mnie ten chaos widziałaś, a przynajmniej u mnie tak sam ;) Ale bardzo mi się podoba zapięcie w tej bransoletce. Gdzie takowe znalazłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście , u Ciebie również widziałam taki komplet,czyli jest nas więcej!!! Zapięcia do bransoletek to są dopasowywane normalne zapięcia odzieżowe z pasmanterii.Kupuję przeważnie w Katowicach ,w pasmanterii "Nova", ale jest rewelacyjna pasmanteria w Bielsku Białej"Pasmasz"na ulicy 11 Listopada.
      Nie wiem tylko,czy prowadzą sprzedaż internetową. Pozdrawiam serdecznie!!!

      Usuń
    2. "Pasmasz" nie prowadzi sprzedaży internetowej (jeżeli się nic u nich nie zmieniło).

      Usuń
  4. Też mam takie pudełko - lądują tam różne koraliki,które zbieram z podłogi lub jest ich już tak mało,ze nie warto ich chować do danego rozmiaru.Ale ja mam zamiar umieścić je w rurce siatkowej i wykorzystać jako naszyjnik. A wnusia zachwycona i nie dziwię się- bo to ładna, wesoła bransoletka wyszła i faktycznie w sam raz dla takiej młodziutkiej właścicielki.
    A ja trenuję ścieg cegiełkowy i ciągle się mylę!!!Chyba mi te porządki nie służą na mózg! A muszę się go "naumieć", bo mam w głowie ...zrobienie kwiatków. Jestem mocno nieszczęśliwa, oj mocno.
    Miłego.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabel, ucz się ucz, a zobaczysz ile radości da Ci nowa umiejętność. Ja też wciąż czegoś nowego się uczę, i wciąż jest coś nowego do nauczenia. Radość ze zrobienia czegoś nowego jest przeogromna!!!Pozdrawiam Cie serdecznie !!!

      Usuń
    2. Tak jest :) Najpierw się człowiek napoprawia, nadenerwuje, ale jak "rozkmini" coś nowego, to przez moment czuje się jak pani świata:) Celowo napisałam, że przez moment, bo zaraz próbuje czegoś nowszego i sytuacja się powtarza :)

      Usuń
    3. Masz rację Agnieszko !!! Tak właśnie jest !!!

      Usuń
  5. Bransoletka wygląda bardzo oryginalnie i nic dziwnego,że młodziutkie pokolenie już ją porwało:)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękna jest :) uwielbiam przypadki wychodzą najlepiej :)
    też mam w planach kiedyś zrobić na szydełku kolorowy sznur :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda jak kawałek tkaniny;) niesamowity efekt, ogromnie mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chce się czasem właśnie coś takiego szalonego zrobić, bez wzoru i trzymania się schematu. Chyba też sobie za jakiś czas poszaleję, pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny pomysł, taki multikolor:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Wam za super pozytywne komentarze, nie spodziewałam się takiego odzewu na tak skromną bransoletkę. Widzę jednak,że niekoniecznie musi to być bardzo skomplikowany wzór, aby biżutek się podobał.Dziękuję z całego serca,że zaglądacie do mnie i moje "tworki" Wam się podobają!!!
    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Super! Będę musiała też kiedyś spróbować takiej "koralikowej zupy", koraliki na pewno się znajdą, tylko trochę czasu by mi się przydało... ;)
    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Shenny, próbuj, satysfakcja gwarantowana!!! Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. "Artystyczny nieład" niezwykle piękny:))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja czuje sie wywolana do skomentowania. Praca piękna, taka jakie lubie najbardziej.Bez specjalnego planu i wydumanego projektu. Zabawa w nawlekanie być może chaotyczna, ale patrząc na efekt końcowy dająca duże możliwości stworzenia orginalnego dzieła nie dającego się powtórzyć! Zachęcam do takiej zabawy. Pozdrawiam Florentyna:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Florentyno, Ty wiesz ,że to Twoja bransoletka tak mnie urzekła, dzięki !!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. jeju, jak tylko spojrzałam na tę bransoletkę, od razu na myśl przyszedł mi sweterek z dzieciństwa, zrobiony na drutach w takim melanżowym multikolorze:) i tak pozytywnie mi się zrobiło...:) dziękuje!

    OdpowiedzUsuń