niedziela, 1 kwietnia 2012

Wisiorek " Marette "

                      
                              Zdarza  mi się często ,że nagle wpada mi do głowy
                              jakiś pomysł. Niekoniecznie mój w całości. Jest to
                              krótki błysk, czegoś co kiedyś, gdzieś , być może
                              widziałam , lub jakiś  fragment czyjegoś projektu.
                              Jeśli to , co pokazuję poniżej , jest czyjąś  własnością, 
                              to najmocniej przepraszam, nie mam  zamiaru  przypisywać
                              sobie  tego pomysłu. Faktem jest ,że bardzo mi się podoba.



                                       Bardzo trudno było mi uchwycić  rzeczywisty kolor 
                                       i  wzór  tego wisiorka , ale kto zna koraliki Toho , ten
                                      wie jak trudno  je ładnie pokazać. 
                                     

7 komentarzy:

  1. Ciekawy ten wisior i ładny. Ten z poprzedniego postu też mi się podoba.Czytam teraz książkę o Arabach, ich historii itp. I zobaczyłam tam bardzo stary naszyjnik i ogromnie mnie korci, by go zrobić, A zamiast blaszek zrobię elementy z toho. Czy możesz mi zdradzić, gdzie zakupiłaś te rozdzielacze, które wykorzystałaś jako końcówki do tego wisiora?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!!!!
    jest rewelacyjny i cudowny, bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam gorąco.

    PS.
    Skąd Ty masz czas na tworzenie takich dzieł?
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam !
    Te końcówki kupiłam w sklepie Bead Beauty, dosyć dawno temu , szukać trzeba chyba pod nazwą łączniki. Co do czasu kiedy koralikuję- jestem
    młodą emerytką, więc czas spędzam na robótkach i innych zajęciach,które wszystkie kobiety znają z autopsji. Pozdrawiam ciepło,mimo śniegu za oknem !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł z tymi końcówkami a wisior jest rewelacyjny!!!
    Zazdroszczę Ci tego czasu, mi ciągle go brakuje. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ciekawy pomysł! Wisior jest bajeczny i tajemniczy! Gratuluję, Kochana! Zadziwiasz nas za każdym razem różnorodnością! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajny pomysł, jeszcze takiego nie widziałam, a ciekawie wygląda...
    mam zaległości nie tylko na twoim blogu i widzę, że dużo się dzieje i coraz piękniejsze rzeczy robisz, że aż czasem nie wiem co napisać, bo już mi słów brakuje!!

    OdpowiedzUsuń