Nareszcie gotowy. Tak długo nie mogłam się zdecydować jaki zrobić nośnik ,aż dopiero
po wizycie i podpowiedzi anabell , zaskoczyło ... i jest. Jaspis cesarski ,koraliki srebrnego
koloru Preciosa , Toho cubes crystal 3mm i hematytowe dały taki efekt. Jak zwykle wisior
poszyty jest syntetyczną skórką zawieszony na sznurze spiral weave o długości ok.50 cm.
Bardzo ładnie wyszedł. A wiesz, ja bardzo często pozostawiam jakiś wisior na dość długo w stanie nieskończenia, bo zastanawiam się nad ściegiem, jakim zrobić "sznurek". A czasem oprawiony już kaboszon zmienia się w bransoletkę lub broszkę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ja też miałam takie myśli, może broszka? Ja jednak wolę wisior.
OdpowiedzUsuńWystarczy trochę przeczekać, zasięgnąć informacji i potem to już z górki. Pozdrawiam.
Cudowny ten naszyjnik. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńświetnie wyszło, wspaniała oprawa i kamień, zbieram szczękę z podłogi po z wrażenia opadła! piękny.
OdpowiedzUsuńDziękuję , to bardzo mnie mobilizuje do pracy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń