niedziela, 1 września 2019

Po wakacjach....chainmaille




                                           Niestety, nie potrafię NIC nie robić!!!!!!
                                  Bransoletka zrobiona splotem japońskim .Wyszła trochę
                                  luźna , ale postanowiłam zużyć jak największą ilość moich
                                  zapasów,zanim ,być może zakupię coś nowego.

          



                                         Nic prostszego, wkleić bursztynek,dodać połowę
                                         zapięcia , dołączyć łańcuszek i ...już jest coś nowego.

                                                                    *   *   *

                            cyt." Życie toczy się bez względu na nasze porażki,
                                     trzeba więc wstać z podniesioną głową i iść dalej..."

                                                                    *   *   *

4 komentarze:

  1. Fantastyczny pomysł z zapięciem, a ja się nie miałam pojęcia, jak zagospodarować swoje bursztynki. Tylko nie wypada zerżnąć Twojego rozwiązania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu, możesz,możesz, nie mam patentu na to zapięcie!!!!Pozdrawiam Cię !!!

      Usuń
  2. I ja zabrałam się ponownie za kółeczka, próbuję wyjść z zapasów, bo coś w domu ciasno się zrobiło :)
    A wisior z bursztynem super, uwielbiam prostoty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,ten bursztynek leżał chyba w pudełku z 6 lat,aż nagle przyszedł mi pomysł, i już....

      Usuń