wtorek, 16 czerwca 2015

Kyanit z hematytem...

Kyanit jest „kamieniem dyplomacji”. Doskonały dla osób,
 które w życiu zawodowym zajmują się negocjacjami warunków
 współpracy, prezentacjami projektów, spotkaniami z wysoko
 postawionymi przedstawicielami różnych instytucji i wszelkimi sytuacjami, 
w których zasadniczo liczą się: szeroka wiedza, elokwencja, siła perswazji
 oraz umiejętność oczarowania „słuchaczy” swoją osobą czy oryginalnym
 pomysłem na projekt.

 Kyanit to kamień, który rozwija w nas umiejętność widzenia i rozumienia
zdarzeń takimi, jakie w rzeczywistości są, bez wyolbrzymiania lub
 pomniejszania ich wagi albo ich błędnych interpretacji
 (co jest dość częstą praktyką stosowaną przez ludzi w sytuacji braku poczucia bezpieczeństwa). Inteligentna intuicja oraz realistyczna wyobraźnia to dwie cechy,
 które mogą być niezwykle pomocne przy działaniach o wysokim
 stopniu ryzyka i mających duże znaczenie dla przyszłości przedsięwzięcia.

Kyanit wg medycyny niekonwencjonalnej:


•    Regeneruje system nerwowy, stymuluje pracę mózgu.
•    Ułatwia koncentrację, rozumienie i zapamiętanie nowego materiału do nauki
•    Regeneruje zmęczony umysł, usuwa zmęczenie.
•    Reguluje pracę tarczycy, wspiera leczenie stanów zapalnych, reguluje ciśnienie.
•    Stosowany w przypadkach zaburzeń nerwowych, przy epilepsji, autyzmie, 

      po wstrząśnieniach mózgu,   udarze lub zapaleniu opon mózgowych.
•    Pomaga w zwalczaniu bólów głowy, alergii, astmy.

 ( informacje pozyskane z "Pasion" ( awake your beauty) )
 
 Miało być tak pięknie, a wyszło ,jak wyszło............
Jak wszyscy chyba wiedzą, nie każdy eksperyment się udaje.
Tym razem trafiło na mnie. Zupełnie nie mogę zrozumieć, kiedy
i jak do tego doszło. Niestety, widać i to mnie okropnie martwi.
Pracuję w nocy i.......... dość już tej samokrytyki,reszta należy do Was.
Jako,że  pomysł mi się podoba, choć do wykonania mam
zastrzeżenia , innym ku przestrodze , pokazuję.
Proszę oceńcie  szczerze, krytykę przyjmę  i będę pracować dalej.
 






Materiały,jakich użyłam do  tej pracy
to koraliki TT w kolorze matte color 
opaque gray, nickel , Miyuki Tila w 
kolorze matte blue grey, taśma 
cyrkoniowa , a wałeczki hematytu
posłużyły do  wykonania  nośnika.
Tył jest podszyty naturalną skórką
w kolorze grafitowym.

                                                               *   *   *

                      cyt." Może bez pracy nie ma kołaczy, ale i odcisków,
                                   przemęczenia i zwyrodnienia stawów też........."

                                                              *   *   *

                      

5 komentarzy:

  1. A u Ciebie ... Jak zwykle piękny kamień i jeszcze piękniejsza jego oprawa. Cudny wisior Ci wyszedł ... Pozdrawiam serdecznie :) Marzena

    OdpowiedzUsuń
  2. Jagoda, naszyjnik jest piękny jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem za bardzo gdzie patrzeć, żeby zobaczyć gdzie nie wyszło. Naszyjnik jest piękny ;)

    OdpowiedzUsuń