środa, 15 października 2014

Reanimacja, czyli konieczność

Wypadki chodzą po ludziach i nie tylko...
Z przyczyn ode mnie niezależnych  musiałam
przeprowadzić reanimację na  wisiorku z  agatem. 
Tym wisiorku z posta" raz na bogato, a raz nie...".
Jak mi się udała ta reanimacja , czytaj < odnowa >
możecie osądzi sami.
                                        

                                                                           *   *   *


                                                                           *   *   *


                                                               Taki był przed.....


      
                                    No i oczywiście następne drobiazgi, czyli  "kule szpiegule"
                                    Frydzi , które skradły moje serce.

                                                                   *   *   *

                               cyt. "  Jak mówią, naśladownictwo jest  najszczerszą
                                                       formą  pochlebstwa..."     autor  nieznany

            
                                                                 *   *   *

                                          Witam , wszystkim życzę słonecznego dnia  .
                                               Może do zobaczenia w Ustroniu????

                                                               *   *   *


4 komentarze:

  1. Reanimacja zakończyła się sukcesem :) Ale efekt sprzed też był bardzo ładny. Kule jak zawsze świetne, zresztą ja lubię długie wisiory , a zwłaszcza kule. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kule przepiękne!! reanimacja super wyszła i nie wiem czy było lepiej przed czy po!! pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. kule- ich nie trzeba komentować, są wprost świetne. natomiast ten wisior, jest jak najbardziej dla odważnych "nosicieli" biżuterii:) bardzo okazały, piękny. osobiście wybrałabym wersję numer jeden, ponieważ wolę bardziej uniwersalne motywy.
    gratuluję talentu, widać dokładnie precyzję każdego dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jagodo, już napisałam do Violi. Pewnie, że się zgadzam!
    Pozdrawiam i do spotkania:)))

    OdpowiedzUsuń