Wypadki chodzą po ludziach i nie tylko...
Z przyczyn ode mnie niezależnych musiałam
przeprowadzić reanimację na wisiorku z agatem.
Tym wisiorku z posta" raz na bogato, a raz nie...".
Jak mi się udała ta reanimacja , czytaj < odnowa >
możecie osądzi sami.
* * *
* * *
Taki był przed.....
No i oczywiście następne drobiazgi, czyli "kule szpiegule"
Frydzi , które skradły moje serce.
* * *
cyt. " Jak mówią, naśladownictwo jest najszczerszą
formą pochlebstwa..." autor nieznany
* * *
Witam , wszystkim życzę słonecznego dnia .
Może do zobaczenia w Ustroniu????
* * *
Reanimacja zakończyła się sukcesem :) Ale efekt sprzed też był bardzo ładny. Kule jak zawsze świetne, zresztą ja lubię długie wisiory , a zwłaszcza kule. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKule przepiękne!! reanimacja super wyszła i nie wiem czy było lepiej przed czy po!! pozdrowienia
OdpowiedzUsuńkule- ich nie trzeba komentować, są wprost świetne. natomiast ten wisior, jest jak najbardziej dla odważnych "nosicieli" biżuterii:) bardzo okazały, piękny. osobiście wybrałabym wersję numer jeden, ponieważ wolę bardziej uniwersalne motywy.
OdpowiedzUsuńgratuluję talentu, widać dokładnie precyzję każdego dzieła.
Jagodo, już napisałam do Violi. Pewnie, że się zgadzam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do spotkania:)))