piątek, 12 grudnia 2014

Bezczynność....?


                                                                         *   *   *


                                                                        *   *   *


                                                                           *   *   *


                                 Bezczynność?  Absolutnie nie, mnie nie dotyczy !!!!!
                                 Nie wiem skąd , nie wiem kiedy zdobyłam taki kawałek
                                 żywicy. Leżał sobie i czekał na  moje zainteresowanie,
                                 no i wreszcie się doczekał !  Jak zwykle , jak do prawie
                                 wszystkich moich prac potrzebne mi były koraliki Toho,
                                 tu w kolorze nickel , do podszycia użyłam naturalnej skórki
                                 w kolorze grafitowym, a jako zawieszka posłużyła mi......
                                 końcówka do sznurów , tzw. czapeczka/końcówka.
                                 Już sprawdziłam , świetnie prezentuje się na  beżowym sweterku.

                                                                        *   *   *

                                    cyt." Trzeba tylko jedną istotę z całego serca pokochać,
                                            a i wszystkie inne wydadzą się  godne miłości..."
                                                                                    Johann Wolfgang Goethe

                                                                       *   *   *

                                      

11 komentarzy:

  1. jak to mówią "wszystko ma swój czas" - piękny, okazały wisior - jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny to wiadomo. W twoich rękach zachował jednak surowy charakter i to jest w nim piękne.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :) Wygląda na srebrne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mnie zatkało na jego widok, cudny!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny ten wisior - wyszedł bardzo elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. na drugiej fotce - w żywicy ujrzałam scenkę
    rodzajową jak u Boscha... jantary kocham!

    OdpowiedzUsuń