* * *
Jak mam zastój artystyczny w robieniu to co "moje "
czyli kamienie i koraliki, nie mogę siedzieć bezczynnie.
Postanowiłam zrobić sznur herringbone do amonitu.
Oczywiście w trakcie pracy zmieniłam zamiar, pomyślałam
"zrobię sznur i potem pomyślę co dalej..." no i tak się stało.
Z tych kółeczek miała być bransoletka łączona peyotem ,
wyszedł bardzo sympatyczny naszyjnik z kółeczek łączonych peyotem.
Sprawdziłam , nosi się dobrze , jest lekki , bo kółka są drewniane.
Może nie wygląda zbyt ciekawie, ale na osobie prezentuje się świetnie.
Bransoletka jest w trakcie pracy ( choć nie jestem pewna ,
czy nie powstanie coś innego!!! !)
* * *
Pozdrawiam Was gorąco , witam nowe obserwatorki,
dziękuję za pozostawione ślady !!!!!!
* * *